Dnia 19 czerwca klasy 4b, 5OP i 8a udały się na wycieczkę autokarową do Ojcowa i okolic. Nasza letnia wyprawa miała na celu przybliżenie młodzieży piękna przyrody i zabytków Jury Krakowsko-Częstochowskiej, stanowiących świadectwo minionych wieków.
Niedługi czas podróży wypełniły dzieciom rozmowy, muzyka oraz drobne przekąski. Gdy dotarliśmy do krainy skalistych wzgórz i warowni, zwanych obrazowo Orlimi Gniazdami, niebo pełne małych obłoków zalotnie rozświetlało złociste słońce. Zachęceni opowieściami Pani Przewodnik na temat walorów przyrodniczych Ojcowskiego Parku Narodowego, a nade wszystko – słoneczną pogodą, melodią szemrzącego potoku i śpiewem ptaków odbyliśmy długi spacer Dolinią Prądnika.
Malownicza jurajska ziemia stopniowo odkrywała przed nami swe najciekawsze zakątki – Jaskinie Krowią i Ciemną, Bramę Krakowską oraz punkt widokowy Jonaszówka. Niezaprzeczalnym walorem Wyżyny Śląsko-Krakowskiej jest urozmaicona rzeźba terenu i związana z nią zmienność mikroklimatu, o czym przekonaliśmy się podczas wizyty w Muzeum Przyrodniczym im. Władysława Szafera. W ramach ekspozycji stałej podziwialiśmy związane z terenem eksponaty, obejmujące ich faunę i florę, jak również zbiory wskazujące na osadnictwo ludzkie sprzed 120 tys. lat.
Kolejnym punktem naszej wyprawy uczyniliśmy zwiedzanie zamku w Bobolicach. Na miejscu dowiedzieliśmy się, iż dzieje zamczyska sięgają połowy XIV wieku. Na przestrzeni wielu stuleci twierdza była niemym świadkiem wydarzeń, które zapisały się trwale w kartach naszej historii (m.in. potopu szwedzkiego), a także scenerią dla ekranizacji filmu ,,Powidoki” w reż. Andrzeja Wajdy. Na terenie dawnej warowni naszą uwagę przykuły: Sień zamkowa, której ściany zdobiły kopie białych broni, Ciemnica, w której przetrzymywano niegdyś więźniów oraz Kuchnia, gdzie przyrządzano wszelkie potrawy na stół rycerski.
Ostatnią atrakcją uczyniliśmy wędrówkę Grzędą Mirowską do Mirowa. Nieopodal ruin zamku zjedliśmy posiłek przy ognisku i odpoczęliśmy przed powrotem do Katowic – każdy na swój sposób – pośród zabaw ruchowych na pobliskiej polanie tudzież w cieniu altan.